Takie posty będą się pojawiać w każdą niedziele opisując nasze postępy, spacery czy np. sztuczki. Wszystko tu opisane będzie o Pongu jak i o Meggi!
Zapraszam ciekawych! :)
28 marca - Dzień jak co dzień. Najpierw szkoła, później spacer i tak dalej. Ale w końcu przyszedł czas na naukę czegoś nowego ale jest to najzwyklejsza podstawa czyli "równaj" nie powiem bo Meggi super idzie, czasem ma problemy ze skakaniem, ale super się spisuje nawet przy dużych rozproszeniach! Z Pongiem ćwiczymy odwoływanie od psów :)
29 marca - Ze szczęścia skaczę jak wiem, że wtorek to najlepszy dzień w tygodniu jaki jest! Tylko dwie lekcję w szkole a w domu jestem już o 9:40 :D Potem długi spacer z dwoma psami oraz powrót, następnie kilka sesji (nie zdjęciowych a szkoleniowych) dalej męczymy do samo czyli "równaj" ale po czasie jest już postęp :) Następnie spacer i czekanie na kolejny dzień!
30 marca - Jeden z najgorszych dni w marcu. Meggi uciekła, tak... uciekła. Nie było jej tylko godzinę a dla mnie to jak kilka a nawet kilkanaście tygodni. Z tego powodu, że dużo osób pytanie mnie jak to się stało?!
"Po godzinie 19:00 poszłam z Meggi na spacer jak co dzień. Puściłam ją luzem było okej, słuchała się i nie było problemu :) Ale kawałek dalej spotkaliśmy yorka a że chciał się bawić to Meggi nie chciała do mnie przyjść (w kieszeni tylko zwykłe przysmaki na które nic nie chciała robić). Włączyłam w to rodziców jak i przyjaciół, udało się! Po godzinie 20:00 mój tata spotkał pewną panią z buldożkiem francuskim i zapytał czy nie widziała szczeniaka brązowo-białego pani powiedziała, że nie. Ale kilka minut później zza krzaków ujrzałam Meggi (coś małego, biało-brązowego) to ona! Moja koleżanka ją zawołała i przyszła. Pani powiedziała, że cały czas szła za nią. Jak się cieszę, że się znalazła. Nie wiem co bym zrobiła bez niej w domu... A co dopiero Pongo strasznie się do niej przywiązał...
31 marca/ 1 kwietnia - W sumie to nic takiego nie robiliśmy więc nie będę się tu dużo rozpisywać. Ale Meggi nauczyła się cofania, tak cofania na komendę głosową a nie pokazywaną jest mega dumna z tego papisia. Pongo nauczył się obrotów (zapomniał) oraz komendy akuku! :)
2 kwietnia - Dzień wcześniej padła decyzja, że pojadę na spacer z Wiktorią i Szczotkiem :) Po drodze spotkaliśmy Kasię i Flow, które szły na trening agility a później dołączyła do Nas Kasia z Flow oraz Zuzia z Masti! :) Było super! Zachowanie Meggi super i fajnie się odwoływała oraz wybiegała się z psami.
3 kwietnia - Kolejny raz pojechałam do Chorzowa, spotkałam się ze Szczotkiem i Papi było super. Byliśmy na wybiegu, udało się zrobić wspólne zdjęcie psom (poniżej efekty) mam dwa zdjęcia Meggi w ruchu więc było cudownie! Super się odwoływała, ale niestety jeden wyżeł weimarski strasznie ją podgryzał po szyi i bałam się, że coś jej zrobi czy nawet przypadkowo coś jej nadgryzie i będę miała po psie ale jak przyszedł pies w typie bulla od razu wyszyliśmy bo ja musiałam już jechać do domu :/ Wróciłam do domu ok. 15:00 a o 16:00 z tatą, Pongiem, Meggi oraz moim bratem i jego owczarkiem wybraliśmy się w Jaworznie na Warpie :D Psy się wybiegały, wychlapały w wodzie :D Karat (owczarek) strasznie chciał się bawić z Meggi ale przez jego wagę Meggi coś mogło się stać więc biegały na zmianę :D Pongo pływał a nawet nurkował jak zawsze haha
Dzięki za doczytanie do końca posta! Niestety nie mam zdjęć Ponga z dzisiejszego wypadu :C
A już za tydzień spacer Wielorasowy psi spacer na który idę z Meggi! Więc do zobaczenia (jak ktoś będzie hehe)
Oj Meggi, nie uciekaj więcej! Całe szczęście, że się odnalazła!
OdpowiedzUsuńfastyork.blogspot.com